Informacje
memento z Mazowsza
40675.74 km wszystkie kilometry
5591.61 km (13.75%) w terenie
65d 02h 20m czas na rowerze
21.03 km/h avg
5591.61 km (13.75%) w terenie
65d 02h 20m czas na rowerze
21.03 km/h avg
Kategorie
100up.97 200up.7 300up.2 imprezy rowerowe.4 inne.522 wycieczki jednodniowe.40 wycieczki kilkudniowe.44 wypady w teren.1582015
Ciekawsze wypady - będą jak gdzieś pojadę
w przygotowaniuMoje rowery
Moje zdjęcia
Tu jeździłem
Archiwum
- 2017, Czerwiec.21.0
- 2017, Maj.6.0
- 2017, Kwiecień.3.0
- 2017, Marzec.4.0
- 2016, Grudzień.2.0
- 2016, Listopad.6.2
- 2016, Październik.7.0
- 2016, Wrzesień.3.0
- 2016, Sierpień.7.10
- 2016, Lipiec.3.0
- 2016, Czerwiec.9.3
- 2016, Maj.21.11
- 2016, Kwiecień.16.34
- 2016, Marzec.15.8
- 2016, Luty.6.2
- 2016, Styczeń.3.9
- 2015, Grudzień.7.7
- 2015, Listopad.10.7
- 2015, Październik.6.12
- 2015, Wrzesień.7.0
- 2015, Sierpień.14.14
- 2015, Lipiec.11.2
- 2015, Czerwiec.6.0
- 2015, Maj.13.3
- 2015, Kwiecień.12.9
- 2015, Marzec.1.0
- 2015, Styczeń.3.10
- 2014, Grudzień.3.2
- 2014, Listopad.7.2
- 2014, Październik.16.19
- 2014, Wrzesień.5.0
- 2014, Sierpień.8.2
- 2014, Lipiec.9.0
- 2014, Czerwiec.5.17
- 2014, Maj.12.11
- 2014, Kwiecień.11.4
- 2014, Marzec.8.2
- 2014, Luty.2.0
- 2013, Grudzień.2.0
- 2013, Listopad.6.0
- 2013, Październik.13.4
- 2013, Wrzesień.10.9
- 2013, Sierpień.4.10
- 2013, Lipiec.13.8
- 2013, Czerwiec.13.11
- 2013, Maj.12.12
- 2013, Kwiecień.8.15
- 2013, Marzec.3.0
- 2013, Luty.2.5
- 2013, Styczeń.2.2
- 2012, Grudzień.4.14
- 2012, Listopad.6.2
- 2012, Październik.5.12
- 2012, Wrzesień.9.5
- 2012, Sierpień.13.7
- 2012, Lipiec.15.22
- 2012, Czerwiec.11.8
- 2012, Maj.16.24
- 2012, Kwiecień.11.10
- 2012, Marzec.7.9
- 2012, Luty.4.11
- 2012, Styczeń.2.7
- 2011, Grudzień.3.14
- 2011, Listopad.1.0
- 2011, Październik.6.2
- 2011, Wrzesień.4.0
- 2011, Sierpień.8.12
- 2011, Lipiec.5.5
- 2011, Czerwiec.7.4
- 2011, Maj.6.0
- 2011, Kwiecień.9.6
- 2011, Marzec.4.6
- 2010, Listopad.1.0
- 2010, Październik.2.0
- 2010, Wrzesień.3.12
- 2010, Sierpień.9.4
- 2010, Czerwiec.2.4
- 2010, Maj.5.26
- 2010, Kwiecień.3.6
- 2010, Marzec.3.4
- 2010, Luty.2.12
- 2009, Grudzień.2.4
- 2009, Listopad.2.2
- 2009, Październik.1.0
- 2009, Wrzesień.6.10
- 2009, Lipiec.10.45
- 2009, Czerwiec.1.0
- 2009, Maj.8.48
- 2009, Kwiecień.6.26
- 2009, Marzec.5.20
- 2009, Luty.4.14
- 2009, Styczeń.1.11
- 2008, Grudzień.1.2
- 2008, Listopad.4.8
- 2008, Wrzesień.3.4
- 2008, Sierpień.25.11
- 2008, Lipiec.14.35
- 2008, Czerwiec.10.57
- 2008, Maj.13.39
- 2008, Kwiecień.6.17
- 2008, Marzec.6.24
- 2008, Luty.4.4
- 2008, Styczeń.1.0
- 2007, Grudzień.2.9
- 2007, Listopad.1.1
- 2007, Wrzesień.5.2
- 2007, Sierpień.8.0
- 2007, Lipiec.11.2
- 2007, Czerwiec.12.0
- 2007, Maj.5.0
- 2007, Kwiecień.5.0
- 2007, Marzec.3.1
- 2007, Luty.1.0
- 2007, Styczeń.1.0
Wpisy archiwalne w kategorii
wycieczki jednodniowe
Dystans całkowity: | 4705.91 km (w terenie 594.00 km; 12.62%) |
Czas w ruchu: | 223:18 |
Średnia prędkość: | 21.07 km/h |
Maksymalna prędkość: | 69.57 km/h |
Liczba aktywności: | 40 |
Średnio na aktywność: | 117.65 km i 5h 34m |
Więcej statystyk |
d a n e w y j a z d u
Kaszëbë 201088.41 km
18.00 km teren
04:05 h
21.65 km/h
Pałac w Rzucewie© LesnyDziad
Molo w Rzucewie© LesnyDziad
Wybrzeże w Rzucewie© LesnyDziad
Krzyż w Rewie© LesnyDziad
Pałac w Wejherowie© LesnyDziad
Wejherowo -uliczka© LesnyDziad
Wejherowo - rynek© LesnyDziad
Puszcza Darżlubska© LesnyDziad
Piaśnica Wielka - masowe mogiły© LesnyDziad
Groty Mechowskie© LesnyDziad
Groty Mechowskie© LesnyDziad
Mechowo -szlaki© LesnyDziad
Koń© LesnyDziad
Puck-Rzucewo-Mrzezino-Pierwoszyno-Rewa-Pierwoszyno-Rumia-Reda-Wejherowo-Piaśnica-Leśniwo-Mechowo-Puck
d a n e w y j a z d u
Pierwsza setka w tym roku202.10 km
5.00 km teren
09:13 h
21.93 km/h
Wycieczka na totalnym spontanie. Po późnym śniadaniu(przed 13**) zdecydowałem, że nie ma sensu dłużej gnić(uczyć się miałem) w domu i warto gdzieś wyskoczyć. "Właściwie to jeszcze nie byłem rowerem w Płocku..." -myśl takowej treści przeleciała mi szybko przez mózg i już chwilę później z trudem gramoliłem się na siodełko od roweru. Po kilku kilometrach zdałem sobie sprawę, że w tym roku jeszcze nie miałem okazji "konkretniej pojeździć", mam przejechane jedynie 450km, żadnej "setki", no i zapomniałem mapy... trudno. Twardym trza być.
Pogoda marzenie... same plusy no może poza tym, że zapomniałem w Płocku o zjedzeniu porządnego obiadu i całą trasę zrobiłem na batonach i herbatnikach.
Giżyce - kościół p.w. św Piotra i Pawła. Wzniesiony po 1439.© LesnyDziad
i Płock:
Płock -mury miejskie© LesnyDziad
Widok ze wzgórza tumskiego© LesnyDziad
Świątynia Miłosierdzia i Miłości w Płocku - Katedra mariawicka© LesnyDziad
Widoczek ze wzgórza tumskiego (wschód)© LesnyDziad
Najstarsza szkoła w Polsce© LesnyDziad
Katedra Płocka© LesnyDziad
Katedra w Płocku. Tu znajdują się sarkofagi władców Polski: Władysława Hermana i Bolesława Krzywoustego© LesnyDziad
Katedra Płocka z innej perspektywy© LesnyDziad
W płockiej katedrze można podziwiać kopię Drzwi Płockich - słynnego zabytku sztuki romańskiej. Oryginał znajduje się w Nowogrodzie Wielkim© LesnyDziad
"Wędrujące drzwi z płockiej katedry" w serwisie Polska Niezwykła
Wisła się pali© LesnyDziad
"Co poeta miał na myśli -pyta pani od polskiego"© LesnyDziad
Ja na tle wisły. Płock© LesnyDziad
Wzgórze Tumskie. Katedra i Zamek Książąt Mazowieckich© LesnyDziad
Wzgórze tumskie z perspektywy mostu im. Legionów J. Piłsudskiego© LesnyDziad
"Ostrów Tumski" w serwisie Polska Niezwykła
Wisła w Płocku© LesnyDziad
Wisła w Płocku© LesnyDziad
Zabytkowa aleja. Sochaczew-Żelazowa Wola© LesnyDziad
Ja albo On© LesnyDziad
Z Płocka wyjeżdżałem w promieniach zachodzącego słońca... kolejne kilkadziesiąt km zrobiłem przez nieoświetlone wsie po prawie zupełnie pustych drogach. W domu byłem chyba o 1:30.
PS. Przy okazji podbiłem swój rekord dystansu "za jednym machnięciem".
Płochocin-Błonie-Paprotnia-Sochaczew-Kąty-Giżyce-Iłów-Słubice-Dobrzyków-Płock-Dobrzyków-Słubice-Sochaczew-Kampinos-Leszno-Wojcieszyn-Pogroszew-Płochocin
d a n e w y j a z d u
...czyli kolejna "mocarna" wycieczka na dobry początek sezonu141.98 km
3.00 km teren
06:10 h
23.02 km/h
W niedzielę, przez Sobotę i Piątek... czyli "back to the future"
Plan był prosty:
Pojechać pociągiem do Łowicza, stamtąd już kulturalnie rowerem do Maurzyc(mijając po drodze pierwszy na świecie spawany most) poszwendać się po skansenie, następnie przez Sobotę i Bielawy(najstarszy odlany dzwon na ziemi łowickiej z 1531r bijący przy gotyckim 600letnim kościele) dojechać do Piątku[Geometryczne centrum Polski -jakby ktoś nie wiedział]. Z Piątku już prosto do Tumu(jeśli starczy czasu to zajechać do Góry św.Małgorzaty -czasu nie starczyło) popatrzeć na kolegiatę. Do Łęczycy na zamek, a po rozejrzeniu się po mieście, pojechać przez Kutno do Oporowa(kolejny zamek). Taki właśnie był plan... niestety -jak się później dowiedzieliśmy- większość trasy wypadła "pod wiatr" więc tempo nie było najwyższe, a i czas szybko uciekał. Odpuściliśmy sobie Górę św.Małgorzaty, ja próbowałem utrzymywać w miarę szybkie tempo ale pościg za kolarką na wąskich szytkach to ciężka sprawa. Do Oporowa oczywiście dojechałem w bólach i zamek był już zamknięty(jak się później okazało: "na szczęście Zamknięty"). Z Oporowa oporowym tempem do Żychlina wyklinając po drodze wszystkie podjazdy(na nich właśnie uciekał mi Sikor najczęściej). Przez miasto przejechaliśmy "bezpostojowo" kierując się na "krajową dwójkę". Parę km za miastem dzwonię do naszego "GPSa" pytając się o najbliższy pociąg powrotny z Łowicza: okazało się, że nasz najbliższy pociąg jest jednocześnie jedynym tego dnia :) Super! Do Łowicza zostało nam jeszcze ponad dwadzieścia kilometrów, a pociąg miał odjechać ze stacji za 50min. Więc dzida! Na szczęście kryzys ustąpił, wieczorem było zimno(a ja w letnich ciuchach) ale asfalt gładki, cicho, pusto -więc ostro zmachany kręciłem te 28-30km/h.. Wjeżdżając do miasta minął nas(jak się później okazało) nasz pociąg. Na szczęście stał dłużej na stacji, konduktor specjalnie dla nas wstrzymał odjazd, aż zapakowaliśmy się do środka(ciapciąg był tak zapchany że musieliśmy wejść z rowerami do kibla). Dojechaliśmy do Sochaczewa -wysiadka(w dość niekonwencjonalny sposób), mieliśmy czekać na stacji ok godziny na pociąg podmiejski... ale niespodziewanie okazało się że przy peronie stoi poprzedni -mocno opóźniony- pociąg(przepuszczał pośpiecha którym teraz przyjechaliśmy) o_O
To się nazywa fart! Od wyjazdu z Żychlina nie mieliśmy nawet ani minuty przerwy, na każdy(z Łowicza ostatni zresztą) pociąg wyrabialiśmy się na styk. Majstersztyk!
Melduję że plan wykonany w 100%
Skansen wsi dawnego Księstwa Łowickiego w Maurzycach:
Piątek, czyli Geometryczny Środek Polski:
Kolegiata w Tumie© LesnyDziad
Łęczyca, zamek© LesnyDziad
Niedziela, 27 lipca 2008 | linkuj | komentarze(3)
Kategoria 100up, wycieczki jednodniowe, wypady w teren
Kategoria 100up, wycieczki jednodniowe, wypady w teren
d a n e w y j a z d u
Do Czerwińska nad Wisłą143.87 km
32.00 km teren
06:37 h
21.74 km/h
Trasa planowana od dawna, a jako że pojawiają się plany kolejnych to trzeba działać. Pojechaliśmy z Sajkorem. Początkowo terenowa jazda po Puszczy Kampinoskiej, później asfalt i... przybyło trochę waypointów.
Kapliczka w Bromierzyku. Kampinoski PN © LesnyDziad
Prosta instrukcja obsługi kapliczki © LesnyDziad
Przejechaliśmy standardowo przez Brochów:
..tu zabrakło jedynie grilla i wędki:
Wyszogród:
Wisła pod Wyszogrodem:
Pomnik "Bitwy nad Bzurą", w tle nowy most w Wyszogrodzie i panorama Puszczy Kampinoskiej:
...i stary drewniany most -a właściwie to jego fragment:
Czerwińsk nad Wisłą, czyli romański klasztor z XII w.:
Z dodatkami gotyckimi:
i już w drodze powrotnej...
d a n e w y j a z d u
Spontaniczny wypad... Początkowo miała być jakaś pętelka po okolicy, jednak szybko zrezygnowałem i postanowiłem pojechać trochę dalej, pozwiedzać, popstrykać fotki itd.. w efekcie odkryłem kilka ciekawych miejsc i skrótów "...ode wsi, dode wsi..."104.59 km
15.00 km teren
04:50 h
21.64 km/h
W Radziejowicach nie udało mi się wypiąć z SPD i gleba :D:D chyba się pedały zapiekły -w wolnym czasie trzeba zaserwować im kąpiel w WD40.. Jak już się wygramoliłem spod roweru to zauważyłem że mam rozcentrowane tylne koło... idąc dalej tym tropem okazało się że część szprych jest zupełnie luźna, a jedna ułamana :/ -czyli najbliższe 75km na rozpiętym tylnym hamulcu...
Radziejowice
Żyrardów
Klasztor w Miedniewicach
Miedniewice: Historia i inne fotki
Guzów - Pałac w którym Hitler podpisał kapitulację Warszawy
I trochę linków: Info, więcej info i zdjęć, więcej zdjęć, artykuł...
d a n e w y j a z d u
Let the rock-off begin !!!200.76 km
20.00 km teren
09:28 h
21.21 km/h
Od dawna planowałem pojechać do Lipiec Reymontowskich... wyjazd systematycznie odkładałem na bliżej nieokreśloną przyszłość, aż tu nagle w piątek zachciało mi się jeździć... ba zachciało mi się nawet bić rekord dystansu:) Dzień wcześniej pogoda była tak fatalna, że wycieczka zawisła na włosku -pewnie nawet bym sie nie wybrał w ogóle na rower gdyby nie telefon od Zygiego... niepotrzebnie mu powiedziałem o planowanej wyrypie bo doszło do tego że założyłem się z nim o piwo że przejadę 200km za jednym machnięciem:/ teraz już nie miałem wyboru i trzeba było jechać:D
Skonsultowałem się z wujkiem Google co do wyboru trasy, pakowanie najpotrzebniejszych i można wyruszyć.. próbowałem jeszcze namówić Frytę na wspólne pokonanie dystansu ale on zdołał się wybronić i raczył mnie odeskortować do Milanówka(a raczej ja jego, bo cały czas wiało i Fryta usiadł mi na kole)... Z Milanówka z wmordewindem dojechałem przez Grodzisk Maz. do Żyrardowa(ruch na trasie znikomy, asfalt gładki i bardzo przyjemnie się jechało... no może gdyby tak nie wiało w twarz).. W Żyrardowie krótki postój na śniadanie nad zalewem na rz.Pisiej i dalej w drogę.. Kierunek Skierniewice. Przez pierwsze kilka km las dawał jako taką osłonę przed wiatrem, później jazda na otwartej przestrzeni... prędkość spadła z ok 26-29km/h do 24km/h ale "trzeba twardym być, nie miętkim" więc jadę dalej...
W Puszczy Mariańskiej zajrzałem do zespołu klasztornego i kościoła z XVIIw, znalazłem też ślady po Janie III Sobieskim:
Po kilku minutach znowu byłem na trasie, jakaś estakada, las, zakręt... i znalazłem coś takiego:
-miejsce upamiętniające pierwsze użycie gazów bojowych w trakcie I Wojny Światowej na froncie wschodnim...
A później już prosto do Skierniewic... kilka podjazdów i zjazdów o_O trochę zaskoczył mnie krajobraz ale nie jest źle więc jazda:) I tym sposobem dojechałem do Skierniewic:
Rynek w Skierniewicach... może nie najpiękniejszy ale zadbany. Tu spotkałem parę rowerzystów z Pruszkowa.. podobnie jak ja zniesmaczonych brakiem jakiejś knajpy w okolicy;) Trochę posiedziałem na rynku, skonsumowałem resztki śniadania i jadę dalej...
...tylko gdzie?? nie za bardzo wiedziałem jak i w którą stronę mam pojechać żeby wyjechać z miasta:/ Pierwsza kobieta którą zapytałem o drogę(nigdy więcej już kobiet o to nie będę pytał!) okazała się niepiśmienna lekko mówiąc:/ dopiero jakiś facet którego złapałem na ulicy potrafił powiedzieć jak i gdzie mam pojechać..
Obrałem trasę w kierunku na Maków; ze Skierniewic wyjeżdża się krzywą i dziurawą ścieżką rowerową... totalna masakra, dobrze że nie zdążyłem kupić slicków przed wycieczką bo drogi w tych okolicach do gładkich nie należą.
Maków(czyli kolejne miasteczko na trasie):
Jeszcze kilkanaście km...
i cel-"Lipce Reymontowskie" zostanie osiągnięty!
Lipce:
Muzeum Czynu Zbrojnego:
Skansen:
Grób Macieja Boryny na miejscowym cmentarzu:
Domek Reymonta:
I jedyny dłuższy(0,5h) odpoczynek na trasie:
Teraz kierunek: Łowicz... spojrzenie na mapę i wybrałem najcieńszą kreskę(tzn drogę ofc).. z dala od samochodów i "cywilizacji" przemknąłem przez najbardziej wiejskie z najbardziej wiejskich dróg, przez pola, kilka starych chatek na horyzoncie... totalnie pusto:D
Jechałem bardzo przyjemnym asfaltem który niestety zmienił się po 5km w jakieś jedno wielkie nieporozumienie... zresztą nie tylko on się zmienił -bo wiatr też i znowu jechałem z wmordewindem:/
Trochę pobłądziłem ale jakieś starsze zrowerowane małżeństwo odpoczywające w cieniu przy kapliczce pokazało mi drogę na skróty..
I dojechałem do Łowicza:
Białogłowe.
...a tam była jakaś impreza na rynku... i 1,5h później miał grać Dżem! a ja niestety nie miałem tyle czasu żeby czekać:/:/
Pojechałem zatem dalej... Do Nieborowa, skręciłem na Bednary i trafiłem na drewniany most nad Bzurą:
i krzyż-kapliczka Nepomucena:
...powrót do "głównej" trasy tzn do Bolimowa i już(wreszcie!) z lekkim:/ wiatrem w plecy w stronę domu.
Ostatnie fotki:
Hell Yeah!! \m/
PS teraz trzeba kupić jakieś sakwy, węższe oponki i można szaleć... bo kapeć 2,1cala moim kolanom nie służy..
Dom-Żuków-Grodzisk Maz.-Jaktorów-Żyrardów-Puszcza Mariańska-Kamion-
Skierniewice-Mokra Lewa-Maków-Święte Laski-Chlebów-Lipce Reymontowskie-
Pszczonów-Zakulin-Uchan Dolny-Zawady-Wygoda-Urbańszczyzna-Łowicz-
Arkadia-Nieborów-Bednary-Kompina-Jesionna-Bolimów-Humin-Czerwona Niwa-
Marianów-Szymanów-Niepokalanów-Maszna-Podkampinos-Kampinos-Leszno-
Zaborów-Borzęcin-Umiastów-Żbików-Domaniewek-Dom
d a n e w y j a z d u
Taka ładna pogoda że grzechem byłoby nie wyjść na rower... a my grzeczne dzieci są więc wyszliśmy:) Obraliśmy sobie za cel lotnisko w Góraszce(w ten weekend odbywa się tam pokaz lotniczy). Początkowo miałem jechać tylko ja z Bartkiem i Willy(spadochroniarz RAFu z 9 zdjęcia), ostatecznie dołączył jeszcze Sajkor i Fryta.110.11 km
20.00 km teren
05:28 h
20.14 km/h
...a mój rower od 2 dni leży w częściach w garażu... :( musiałem szybko zorganizować coś innego... i zorganizowałem:/ -udało mi się wyrwać jakiegoś przymałego alusztywniaka(Kross Hexagon x2) i teraz czuję na własnych kościach różnice w geo, brak Amortyzatora, niewygodne siodełko no i brak SPD... Jak w ogóle można jeździć na platformach?? o_O nie pojmuję tego xD
Ale warto było;)
Człowiek z lasu..
... i ludzie z pola
PS Jakiś "pechowy" dzień dzisiaj... Najpierw na skrzyżowaniu przejechał obok nas fiat na świeżutkich "żółtych tablicach", jak był 5 metrów przede mną odpadło mu tylne koło o_O i posypało się trochę iskier. Później na alejach na wiadukcie srebrny merc z głośnym hukiem wbił się w tył jakiegoś dostawczaka. Na wale miedzeszyńskim kolejna stłuczka, później na trasie lubelskiej, następna w Wawie w centrum całe skrzyżowanie zakorkowane -stłuczka...o_O
...a jak wracaliśmy do domu to jakoś tak nienaturalnie pusto na ulicach było... :/
Wtorek, 13 maja 2008 | linkuj | komentarze(11)
Kategoria wycieczki jednodniowe, 100up, wypady w teren
Kategoria wycieczki jednodniowe, 100up, wypady w teren
d a n e w y j a z d u
Twierdza Modlin101.63 km
30.00 km teren
05:05 h
19.99 km/h
Rano matura z historii, później trochę obijania się i po południu na rower...
Pomyślałem sobie że jeszcze nie byłem w Zakroczymiu więc pojechałem... Po 15km odezwało się kolano, ale twardym trza być więc przez KPN dojechałem do Cybulic(tam w lesie "znalazłem przypadkiem" fort i trochę bunkrów więc grzechem byłoby nie odwiedzić i nie obmacać przynajmniej połowy), stamtąd ruszyłem wzdłuż autostrady do Modlina(trochę podjazdów przy skarpie wiślanej, objechanie twierdzy). Odwiedziłem wszystkie zabytki "polecane przez gminę na jednym z dużych planów miast" i dzida do Zakroczymia(teraz dopiero pożegnałem się z Wmordewindem). W mieście jest kilka zabytków, wartych uwagi -zwłaszcza klasztor i kościół Kapucynów(oaza czystości i porządku w tej strasznie zakurzonej mieścinie) i eee... "rynek"(ale rynkiem jest tylko z nazwy bo raczej przypomina jakiś plac targowy pokryty brukiem, a służy pewnie jako parking przed kościołem). Ciekawostką jest fakt że miasteczko leży na skarpie wiślanej a ponieważ Wisła uciekła na południe to przedsiębiorczy mieszkańcy zabudowali całe zbocze skarpy gęsto upchanymi domkami, działkami porozdzielanymi prawie pionowymi ulicami(a zamiast chodnika są schody -i gdzie tu sprawiedliwość??) no więc musiałem parę razy powjeżdżać na górę(a łatwo nie było) ale za to zjazdy rekompensują wysiłek(40km/h po uliczce szerokiej na 5m z zakrętem niemal przy każdej działce) no i można poczuć co to znaczy rozgrzana obręcz:/
Wracałem przez NDM i Kazuń, a później już standardowo do Leszna asfaltam(i tu ciekawostka - pierwszy raz w życiu kierowca TIRa podziękował mi awaryjnymi za ustąpienie mu drogi). Wiatr w plecy więc średnia oscylowała w okolicach 30km/h co na moich kowadłach i ze skaczącym napędem jest sporym sukcesem:> a zwłaszcza po XXkm z wmordewindem i Zakroczymskich podjazdach. Na koniec miły akcent czyli sprint za skuterem... kierujący co chwilę się odwracał i coraz bardziej pochylał za owiewką ale jadąc w tunelu za nim miałem łatwiej:) -dopchałem się za nim do Borzęcina, na koniec wyprzedziłem i pojechałem w swoją stronę..
łoł, jak się rozpisałem! :)
>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Bonus
>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Widok na ujście Narwi z "żółtego" mostu i lekkie zbliżenie na most kolejowy na Narwi...
i fotki z drugiej strony(na pierwszej fragment mostu kolejowego, a ten budynek na lewym brzegu to leżący w widłach Wisły i Narwi zabytkowy spichlerz; na drugiej fragment starego mostu na Wiśle)
Twierdza Modlin -zdjęcie satelitarne
Stare zdjęcia
Ciekawostki...
Niedziela, 27 kwietnia 2008 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria wycieczki jednodniowe, 100up, wypady w teren
Kategoria wycieczki jednodniowe, 100up, wypady w teren
d a n e w y j a z d u
102.68 km
50.00 km teren
05:30 h
18.67 km/h
Kampinoski Park Narodowy
część zachodnia.
Tablica w Zielonej Karczmie. KPN © LesnyDziad
Czerwony szlak przez Karpaty
Zamczysko - grodzisko z XIII w. © LesnyDziad
Grób NN żołnierza. Zamczysko, KPN © LesnyDziad
Dąb Powstańców 1863 r. Puszcza Kampinoska © LesnyDziad
Dąb Powstańców 1863 r. Puszcza Kampinoska © LesnyDziad
Trochę się zgubiłem, zrobiłem z buta ok.5km przez wydmy i znalazłem taką oto kapliczkę (notabene dla "zagubionych turystów"):
Kapliczka przy Górze św. Teresy
Obiad: same dietetyczne produkty. Bogate w witaminy i sole mineralne © LesnyDziad
"W oczekiwaniu na pociąg" Przystanek Wilcze Tułowskie. Kampinoski PN © LesnyDziad
Dwór w Tułowicach © LesnyDziad
Zabudowania dworskie i sianokosy. Tułowice © LesnyDziad
... i Brochów:
Laski lecą na motocykle © LesnyDziad
część zachodnia.
Tablica w Zielonej Karczmie. KPN © LesnyDziad
Czerwony szlak przez Karpaty
Zamczysko - grodzisko z XIII w. © LesnyDziad
Grób NN żołnierza. Zamczysko, KPN © LesnyDziad
Dąb Powstańców 1863 r. Puszcza Kampinoska © LesnyDziad
Dąb Powstańców 1863 r. Puszcza Kampinoska © LesnyDziad
Trochę się zgubiłem, zrobiłem z buta ok.5km przez wydmy i znalazłem taką oto kapliczkę (notabene dla "zagubionych turystów"):
Kapliczka przy Górze św. Teresy
Obiad: same dietetyczne produkty. Bogate w witaminy i sole mineralne © LesnyDziad
"W oczekiwaniu na pociąg" Przystanek Wilcze Tułowskie. Kampinoski PN © LesnyDziad
Dwór w Tułowicach © LesnyDziad
Zabudowania dworskie i sianokosy. Tułowice © LesnyDziad
... i Brochów:
Laski lecą na motocykle © LesnyDziad
d a n e w y j a z d u
Wielkanocna Nocna Niedziela26.04 km
6.00 km teren
01:14 h
21.11 km/h