Informacje

avatar

memento z Mazowsza
40675.74 km wszystkie kilometry
5591.61 km (13.75%) w terenie
65d 02h 20m czas na rowerze
21.03 km/h avg

Kategorie

100up.97 200up.7 300up.2 imprezy rowerowe.4 inne.522 wycieczki jednodniowe.40 wycieczki kilkudniowe.44 wypady w teren.158

2015

baton rowerowy bikestats.pl

Ciekawsze wypady - będą jak gdzieś pojadę

w przygotowaniu

Moje rowery

Moje zdjęcia

Tu jeździłem

Zaliczone gminy

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

100up

Dystans całkowity:11856.68 km (w terenie 1442.66 km; 12.17%)
Czas w ruchu:517:27
Średnia prędkość:20.92 km/h
Maksymalna prędkość:61.43 km/h
Liczba aktywności:97
Średnio na aktywność:122.23 km i 5h 52m
Więcej statystyk
Sobota, 7 czerwca 2008 | linkuj | komentarze(12)
Kategoria wycieczki jednodniowe, inne, 100up
d a n e w y j a z d u
110.11 km
20.00 km teren
05:28 h
20.14 km/h
Taka ładna pogoda że grzechem byłoby nie wyjść na rower... a my grzeczne dzieci są więc wyszliśmy:) Obraliśmy sobie za cel lotnisko w Góraszce(w ten weekend odbywa się tam pokaz lotniczy). Początkowo miałem jechać tylko ja z Bartkiem i Willy(spadochroniarz RAFu z 9 zdjęcia), ostatecznie dołączył jeszcze Sajkor i Fryta.
...a mój rower od 2 dni leży w częściach w garażu... :( musiałem szybko zorganizować coś innego... i zorganizowałem:/ -udało mi się wyrwać jakiegoś przymałego alusztywniaka(Kross Hexagon x2) i teraz czuję na własnych kościach różnice w geo, brak Amortyzatora, niewygodne siodełko no i brak SPD... Jak w ogóle można jeździć na platformach?? o_O nie pojmuję tego xD
Ale warto było;)


Człowiek z lasu..

... i ludzie z pola












PS Jakiś "pechowy" dzień dzisiaj... Najpierw na skrzyżowaniu przejechał obok nas fiat na świeżutkich "żółtych tablicach", jak był 5 metrów przede mną odpadło mu tylne koło o_O i posypało się trochę iskier. Później na alejach na wiadukcie srebrny merc z głośnym hukiem wbił się w tył jakiegoś dostawczaka. Na wale miedzeszyńskim kolejna stłuczka, później na trasie lubelskiej, następna w Wawie w centrum całe skrzyżowanie zakorkowane -stłuczka...o_O
...a jak wracaliśmy do domu to jakoś tak nienaturalnie pusto na ulicach było... :/

Wtorek, 13 maja 2008 | linkuj | komentarze(11)
Kategoria wycieczki jednodniowe, 100up, wypady w teren
d a n e w y j a z d u
101.63 km
30.00 km teren
05:05 h
19.99 km/h
Twierdza Modlin

Rano matura z historii, później trochę obijania się i po południu na rower...
Pomyślałem sobie że jeszcze nie byłem w Zakroczymiu więc pojechałem... Po 15km odezwało się kolano, ale twardym trza być więc przez KPN dojechałem do Cybulic(tam w lesie "znalazłem przypadkiem" fort i trochę bunkrów więc grzechem byłoby nie odwiedzić i nie obmacać przynajmniej połowy), stamtąd ruszyłem wzdłuż autostrady do Modlina(trochę podjazdów przy skarpie wiślanej, objechanie twierdzy). Odwiedziłem wszystkie zabytki "polecane przez gminę na jednym z dużych planów miast" i dzida do Zakroczymia(teraz dopiero pożegnałem się z Wmordewindem). W mieście jest kilka zabytków, wartych uwagi -zwłaszcza klasztor i kościół Kapucynów(oaza czystości i porządku w tej strasznie zakurzonej mieścinie) i eee... "rynek"(ale rynkiem jest tylko z nazwy bo raczej przypomina jakiś plac targowy pokryty brukiem, a służy pewnie jako parking przed kościołem). Ciekawostką jest fakt że miasteczko leży na skarpie wiślanej a ponieważ Wisła uciekła na południe to przedsiębiorczy mieszkańcy zabudowali całe zbocze skarpy gęsto upchanymi domkami, działkami porozdzielanymi prawie pionowymi ulicami(a zamiast chodnika są schody -i gdzie tu sprawiedliwość??) no więc musiałem parę razy powjeżdżać na górę(a łatwo nie było) ale za to zjazdy rekompensują wysiłek(40km/h po uliczce szerokiej na 5m z zakrętem niemal przy każdej działce) no i można poczuć co to znaczy rozgrzana obręcz:/
Wracałem przez NDM i Kazuń, a później już standardowo do Leszna asfaltam(i tu ciekawostka - pierwszy raz w życiu kierowca TIRa podziękował mi awaryjnymi za ustąpienie mu drogi). Wiatr w plecy więc średnia oscylowała w okolicach 30km/h co na moich kowadłach i ze skaczącym napędem jest sporym sukcesem:> a zwłaszcza po XXkm z wmordewindem i Zakroczymskich podjazdach. Na koniec miły akcent czyli sprint za skuterem... kierujący co chwilę się odwracał i coraz bardziej pochylał za owiewką ale jadąc w tunelu za nim miałem łatwiej:) -dopchałem się za nim do Borzęcina, na koniec wyprzedziłem i pojechałem w swoją stronę..
łoł, jak się rozpisałem! :)
















>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Bonus
>>>>>>>>>>>>>>>>>>


Widok na ujście Narwi z "żółtego" mostu i lekkie zbliżenie na most kolejowy na Narwi...

i fotki z drugiej strony(na pierwszej fragment mostu kolejowego, a ten budynek na lewym brzegu to leżący w widłach Wisły i Narwi zabytkowy spichlerz; na drugiej fragment starego mostu na Wiśle)

Twierdza Modlin -zdjęcie satelitarne
Stare zdjęcia
Ciekawostki...

Niedziela, 27 kwietnia 2008 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria wycieczki jednodniowe, 100up, wypady w teren
d a n e w y j a z d u
102.68 km
50.00 km teren
05:30 h
18.67 km/h
Kampinoski Park Narodowy
część zachodnia.

Tablica w Zielonej Karczmie. KPN
Tablica w Zielonej Karczmie. KPN © LesnyDziad


Czerwony szlak przez Karpaty

Zamczysko - Kampinoski PN
Zamczysko - grodzisko z XIII w. © LesnyDziad

Grób żołnierza. Zamczysko, KPN
Grób NN żołnierza. Zamczysko, KPN © LesnyDziad

Dąb Powstańców 1863 r. Puszcza Kampinoska
Dąb Powstańców 1863 r. Puszcza Kampinoska © LesnyDziad

Dąb Powstańców 1863 r. Puszcza Kampinoska
Dąb Powstańców 1863 r. Puszcza Kampinoska © LesnyDziad

Trochę się zgubiłem, zrobiłem z buta ok.5km przez wydmy i znalazłem taką oto kapliczkę (notabene dla "zagubionych turystów"):

Kapliczka przy Górze św. Teresy

Obiad
Obiad: same dietetyczne produkty. Bogate w witaminy i sole mineralne © LesnyDziad

Przystanek Wilcze Tułowskie. Kampinoski PN
"W oczekiwaniu na pociąg" Przystanek Wilcze Tułowskie. Kampinoski PN © LesnyDziad



Dwór w Tułowicach
Dwór w Tułowicach © LesnyDziad

Zabudowania dworskie i sianokosy. Tułowice
Zabudowania dworskie i sianokosy. Tułowice © LesnyDziad

... i Brochów:




Laski lecą na motocykle
Laski lecą na motocykle © LesnyDziad

Sobota, 21 lipca 2007 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria wycieczki kilkudniowe, 100up
d a n e w y j a z d u
140.62 km
45.00 km teren
06:30 h
21.63 km/h
Bolimów cz.2
30km rano nad rzekę na ryby(w obie strony)
&
Wycieczka: Piaski>Nieborów>Łowicz> PIĄTEK(geometryczne centrum Polski)
> Łowicz> Piaski


Młody biker.


oni wiecznie coś jedzą...

W stronę Piątku:

W Piątku(ale w Sobotę):


Sobota, 19 maja 2007 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria wycieczki jednodniowe, 100up, wypady w teren
d a n e w y j a z d u
123.00 km
70.00 km teren
06:45 h
18.22 km/h
Wycieczka do Czerska.
kolejna setka







Ponoć w Czersku straszy duch Czarnej Damy... ja tam widziałem tylko spitych winem gotów:





Budżet wycieczki: 10zł(Powerade, baton, woda Żywiec Zdrój, bilet wstępu)
Cel: trafić do Czerska i nie pomylić drogi powrotnej
Straty w sprzęcie: nie odnotowano
Straty własne: nie odnotowano

P.>Pruszków>Magdalenka>Lesznowola>Piaseczno>Góra Kalwaria>CZERSK>Góra Kalwaria>Piaseczno>Lesznowola>Pruszków>P.

Sobota, 12 maja 2007 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria 100up, wycieczki jednodniowe, wypady w teren
d a n e w y j a z d u
128.00 km
30.00 km teren
06:55 h
18.51 km/h
Wielka Pardubicka
Wypad nad Zalew Zegrzyński.

Oczywiście wycieczka rozpoczęła się tradycyjnym opóźnieniem (2h) i spontaniczną naprawą hamulca w warunkach skrajnie ekstremalnych (pod monopolowym:))




I właśnie dzięki sąsiedztwu tego cudownego sklepu, krynicy rozkoszy, udało nam się znaleźć potrzebny budulec do stworzenia części zamiennej (którą notabene dzień później znalazłem na dnie plecaka:/)

Przez warszawski Żerań dojeżdżamy do Kanału Królewskiego i jedziemy prosto aż do Nieporętu i Zalewu Zegrzyńskiego.




W okolicach Nieporętu byłem już bardzo głodny. Niestety nasze zapasy skończyły się już na ósmym kilometrze trasy (podczas przydługiej naprawy piotrowego hamulca - nudziłem się więc zjadłem wszystko co było pod ręką)...
no i teraz brzuch domagał się strawy! Słyszałem jak mi kiszki marsza grały. Okazało się że Piotrek też to słyszał... dziwne...
Na szczęście te nasze odchyły szybko udało się racjonalnie wytłumaczyć: Grały nie moje kiszki ale orkiestra.
W pobliskiej wiosce był Strażak-Party, czyli dzień św.Floriana.
- Oczywiście cała gawiedź już na lekkim rauszu.





I wtedy... udało nam się wtopić w rozbawione towarzystwo i przy muzyce grającej na żywo ustawiliśmy się w kolejce do kuchni polowej po GROCHÓWKĘ!!


Darmowa grochówka jest pozytywnym akcentem każdej rowerowej wycieczki.




Ale żeby nie było tak wesoło to 15min później lunęło z nieba...

Chcieliśmy przeczekać opad pod bar-namiotem na plaży ale...
deszcz się nasilił i musieliśmy spasować. Przez następne 3-3,5 godziny będziemy zalewani deszczem i wodą spod kół trąbiących na nas tirów, będziemy jechać w nocy przez las z tylko jedną przednią, nie dającą światła lampką no i będzie słychać rytmiczny i monotonny chlupot wody w butach.


Można było wrócić z Nieporętu do Warszawy i przerwać... ale to by było za proste.


Czwartek, 3 maja 2007 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria 100up, wycieczki jednodniowe, wypady w teren
d a n e w y j a z d u
122.00 km
90.00 km teren
06:30 h
18.77 km/h
Tour de kampinos,
czyli pierwsza setka.


Podjazd na Ćwikową Górę


Mazowieckie krajobrazy pod Cybulicami


Brochów, którego nie było.

Budżet wycieczki: 6.50zł (czipsy, baton, woda - zdrowo się odżywiam)
Cel: Setka
Straty w sprzęcie: nie odnotowano
Straty własne: nie odnotowano